
4 marca 1944 roku banda UPA dokonała pogromu wsi Huta Stara w powiecie buczackim w województwie tarnopolskim. Zamordowano ponad 30 osób, a z 200 zagród spalono około 180.
Wspomina jeden ze świadków:
"Do napadu doszło późnym wieczorem. Banderowcy, uzbrojeni w siekiery, widły itp. posiadali również broń palną, również karabin maszynowy, nadeszli z dwóch stron: jedna grupa od strony Wyczółek a druga od Jarhorowa. W okolicy kapliczki św. Jana ustawili karabin maszynowy, obserwowani byli przez ukrytych przy cmentarzu Szymona i Bronisława Romanów, którzy próbowali zrobić użytek z posiadanego starego karabinu, ale wszystkie naboje, które posiadali okazały się niewypałami. W podobnej sytuacji znalazł się ich brat Tadeusz, który na Tłoce próbował po podaniu złego hasła przez nadchodzących banderowców strzelać z posiadanego karabinu. Na dźwięk zamka karabinowego banderowcy ostrzelali wieś z karabinu maszynowego i rozpoczęli grabież i zniszczenie. Idąc od domu do domu, palili po kolei domy, stajnie i stodoły. Jeżeli w stajni znajdowały się zwierzęta, to przed podpaleniem stajni wypuszczali je. Wyjątkowo podczas tego napadu nie mordowali kobiet i dziewczynek.
Palenie i grabienie trwało całą noc, spalono prawie całą wieś, spalono również drewniany ponad 100-letni kościólek, z 200 domów ocalało ok. 28, prawdopodobnie dlatego, że stały w oddaleniu od zwartej zabudowy całej wsi. W wyniku napadu życie straciło ponad 12 osób, zabitych lub uduszonych dymem w swoich kryjówkach. W ten sposób życie stracili m.in.: Biernacki Paweł „Pawłuniu” lat ok.60 -został zarąbany siekierą w ogrodzie pod czereśnią, na tym samym drzewie siedziała Biernacka Maria , której nie zauważono i cudem ocalała. Braszka Stanisław „Kurka” - kiedy banderowcy podpalali jego dom próbował uciekać ze swojego schronienia, podczas ucieczki został postrzelony w plecy, rannego dobito kilkoma ciosami siekierą w głowę. Biernacka Aniela (żona Pawła), Biernacki Michał (syn), Biernacka Hanna (córka), Romaniuk Helena, Romaniuk Maria (córka), Urszula (siostra Romaniuk Heleny), Biernacka „Dośka”, Dobrucki Józef - zastrzelony w czasie ucieczki, Bobik Aniela - zastrzelona, Bobik Józef ?, .Dobrucki Jan - został uduszony.
Kiedy wieś dopalała się z lasu wyszła Aniela Krzyszowska z małym dzieckiem na ręku, trafiła na wycofujących się z Huty banderowców. Próbowała się schować, ale została zauważona, ku jej zdumieniu od jednego z Ukraińców dostała kromkę białego chleba, a ich dowódca powiedział jej, że „jest to, „propusk” dla niej od komandira”
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=163403504650009&set=gm.2199107053537723&type=3&theater